Trybunał o przemocy wobec kobiet

28-08-2015

Pani Y. jest obywatelką Słowenii urodzoną w 1987 r. na Ukrainie. Do swojej drugiej ojczyzny przyjechała w 2000 r. ze swoją siostrą i mamą, która wyszła za mąż za Słoweńca. W 2002 r. matka Y. złożyła zawiadomienie o nadużyciu seksualnym wobec 14-letniej wówczas córki, dokonanym przez 55-letniego przyjaciela domu. Pan ten wraz ze swoją żoną często zajmował się dziewczynką, przygotowując ją do konkursów piękności.

Podczas postępowania prokuratorskiego i sądowego Y. została przesłuchana, podobnie jak domniemany sprawca oraz świadkowie. Opinie biegłych były niejednoznaczne. Psycholog potwierdził, że dziewczynka wykazuje wszystkie symptomy typowe dla ofiary nadużyć seksualnych. Biegły ortopeda doszedł do wniosku, że niepełnosprawność oskarżonego (niedowład ręki) uniemożliwiłaby mu utrzymanie jej w momencie napaści. Dwóch ginekologów uznało, że nie może ani potwierdzić zarzutów Y., ani im zaprzeczyć. Jeden z nich podczas badania spytał dziewczynkę, dlaczego nie broniła się mocniej.

Y i jej matka wnosiły o wyłączenie z postępowania adwokata, który reprezentował oskarżonego. Argumentowały, że konsultowały się z nim, jeszcze zanim sprawa trafiła na policję. Sąd wniosek oddalił. Podczas procesu oskarżony kilkukrotnie przesłuchiwał Y. Wskazywał, że nie byłby w stanie fizycznie doprowadzić jej do obcowania płciowego oraz że jej zeznania wynikają z podejścia jej matki, która chce od niego wyłudzić pieniądze. We wrześniu 2009 r., po 12 rozprawach, sąd uniewinnił mężczyznę. Apelacja prokuratury została oddalona.

Y. zwróciła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (skarga nr 41107/10), podnosząc naruszenie zakazu nieludzkiego traktowania (art. 3 konwencji) ze względu na długotrwałość postępowania. Skarga dotyczyła także naruszenia prawa do życia prywatnego i rodzinnego (art. 8) poprzez dopuszczenie przez sądy do dwukrotnej bezpośredniej konfrontacji z oskarżonym.

W wyroku z 28 maja 2015 r. trybunał, badając pierwszy z zarzutów, uznał, że podczas postępowania doszło do kilku dłuższych okresów nieaktywności. Od zakończenia śledztwa przez policję do momentu wniesienia aktu oskarżenia do sądu upłynął rok. Z kolei potem sądowi aż 8 miesięcy zajęło wyznaczenie pierwszej rozprawy. Ta, ze względu na liczne odroczenia, odbyła się półtora roku po wniesieniu aktu oskarżenia. Fakt, że od złożenia zawiadomienia do rozstrzygnięcia sprawy upłynęło prawie siedem lat, stanowi proceduralne naruszenie art. 3 konwencji.

Odnosząc się do skargi dotyczącej art. 8 konwencji, ETPC musiał zważyć z jednej strony prawo do obrony oskarżonego, z drugiej integralność osobistą skarżącej. Trybunał uznał, że w związku z tym, że zeznania Y. stanowiły jedyny dowód bezpośredni w sprawie, a opinie biegłych były sprzeczne, istniała potrzeba przepytania ofiary przez oskarżonego. Sędziowie zauważyli, że podczas przesłuchiwania dziewczynki mężczyzna dopuścił się niestosownych i poniżających ją uwag, które miały ją deprecjonować w oczach sędziego. Jedno z takich twierdzeń dotyczyło tego, iż małoletnia miała manipulować otoczeniem poprzez płacz. Sędzia słoweński powinien w takich momentach interweniować i przerwać kierowane pod adresem Y. insynuacje.

Trybunał zwrócił uwagę, że prawo słoweńskie nie umożliwiało zmiany adwokata oskarżonego w związku z tym, że ofiara wcześniej zasięgała u niego rady. W konsekwencji prawnik mógł wykorzystać informacje, które przekazała mu sama dziewczynka. A odpytywanie jej przez tego adwokata mogło się dla niej wiązać z dodatkowymi trudnościami psychologicznymi.

Europejski Trybunał zauważył, że sposób przeprowadzenia ekspertyzy przez biegłego ginekologa oraz pytania, jakie zadawał on dziewczynce, wykroczyły poza zakres jego zadań. Sędziowie strasburscy skonkludowali, iż sąd słoweński starał się zapobiec dalszej traumatyzacji Y., m.in. poprzez prowadzenie postępowania z wyłączeniem jawności. Niemniej jednak ze względu na powagę przestępstwa oraz młody wiek skarżącej środki te nie były wystarczające i doszło do naruszenia art. 8 konwencji. Y. przyznano 9500 euro zadośćuczynienia.

ETPC wyrokiem tym potwierdził wcześniejsze orzecznictwo dotyczące przemocy wobec kobiet. Postępowania krajowe w takich sprawach powinny być prowadzone sprawnie, szybko i z uwzględnieniem uczuć ofiary. Organy ścigania i sądy powinny dołożyć wszelkich starań, by uniknąć dodatkowej stygmatyzacji ofiary.

Dominika Bychawska-Siniarska

Całość wyroku

Tagi: