Ostrożnie z danymi medycznymi

06-06-2013

Przekonała się o tym Federacja Rosyjska po niedawnym wyroku w sprawie Awilkina i inni.

Skarżącymi było czterech członków organizacji religijnej Świadków Jehowy z Petersburga, którzy zarzucili Rosji naruszenie prawa do prywatności i życia rodzinnego (art. 8) oraz zakazu dyskryminacji (art. 14). Zainteresowani odmówili poddania się transfuzji krwi podczas pobytu w publicznym szpitalu. Prokuratura powzięła wątpliwości co do legalności działania ich organizacji (która sprzeciwia się przetaczaniu krwi) i zwróciła się do placówek służby zdrowia z wnioskiem o raportowanie takich przypadków.

Badając sprawę, ETPC uznał, że nie istniał ważny interes społeczny uzasadniający ujawnienie informacji medycznych na temat skarżących. Szpitale, w których przebywali, nie złożyły zawiadomienia o jakimkolwiek ich kryminalnym zachowaniu, a żaden z lekarzy nie wskazał, że odmowa poddania się zabiegowi była wynikiem nacisku ze strony organizacji Świadków Jehowy. Ponadto, personel medyczny mógł wystąpić do sądu z wnioskiem o umożliwienie transfuzji, gdyby uznał, że wymaga tego stan konkretnego pacjenta.

Trybunał podniósł, że zgodnie z rosyjskim prawem dane uzyskane podczas postępowania medycznego podlegają ochronie. Ich ujawnienie w tym przypadku mogło mieć nieodwracalny skutek dla życia prywatnego i rodzinnego skarżących. Strasburscy sędziowie podkreślili, że mogą zaistnieć okoliczności uzasadniające ujawnienie danych medycznych, w szczególności gdy w stosunku do pacjenta prowadzone jest postępowanie karne. Tu jednak postępowanie prokuratorskie dotyczyło działalności religijnej organizacji, a nie kryminalnej aktywności poszczególnych skarżących. Tym samym władzy nie udało się znaleźć równowagi między ochroną życia prywatnego skarżących a obowiązkiem ochrony zdrowia publicznego. Uznając naruszenie prawa do prywatności, ETPC nie znalazł podstawy, aby analizować sprawę pod kątem art. 14 konwencji.

Wyrok potwierdził wcześ- niejsze orzecznictwo trybunału, w którym uznano szczególną wagę ochrony danych medycznych w poszanowaniu życia prywatnego (m.in. w sprawie Z. przeciwko Finlandii). Prawo wewnętrzne musi zapewniać odpowiednie gwarancje zapobiegające ujawnieniu danych dotyczących zdrowia poszczególnych osób. Również polski Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że informacje o stanie zdrowia mają charakter intymny dla osoby, której dotyczą (wyrok z 19 maja 1998 r., sygn. U 5/97).

Sprawa Awilkina i inni przeciwko Federacji Rosyjskiej przywodzi na myśl polską ustawę z 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia. W systemie, oprócz takich danych pacjentów, jak imię, nazwisko, płeć, obywatelstwo itd., mają być przetwarzane informacje o planowanych świadczeniach medycznych czy stanie zdrowia. Regulacje wprowadzono, by usprawnić procedury medyczne. Niemniej jednak już na etapie prac nad projektem generalny inspektor ochrony danych osobowych zwracał uwagę na zagrożenia związane z tworzeniem centralnej bazy danych medycznych. Ustawie zarzucono również brak jasności co do skali gromadzonych danych oraz brak precyzji w określeniu podmiotów oraz celów uzasadniających przetwarzanie gromadzonych informacji. Rodzi to wątpliwości co do zgodności przyjętych w dokumencie rozwiązań z zasadą ochrony prywatności oraz autonomii informacyjnej jednostki, gwarantowanymi przez konstytucję i europejską konwencję.

Wyrok w sprawie Awilkiny powinien zostać odnotowany nie tylko przez naszego ustawodawcę lecz także podmioty, które będą dysponowały danymi medycznymi pacjentów.

Dominika Bychawska-Siniarska

Całość wyroku

Tagi: