Czas dla obrony był krótki, ale wystarczający

25-07-2019

W lutym 2011 r. prokuratura w Augs burgu wszczęła postępowanie karne przeciwko skarżącemu – Michaelowi Rookowi, managerowi, a później dyrektorowi zarządzającemu jednej z firm, podejrzewając go o przyjmowanie łapówek. W listopadzie 2011 r. Rook został tymczasowo aresztowany. W wyniku szeroko zakrojonej kontroli operacyjnej w toku postępowania przygotowawczego organy ścigania zgromadziły łącznie około 44970 nagrań rozmów telefonicznych i około 34000 plików z innymi danymi. Podczas przeszukiwania mieszkania skarżącego, jego biura i innych pomieszczeń zajęto też łącznie około 14 mln plików elektronicznych przechowywanych na różnych nośnikach danych.

Uzyskane dane zostały poddane analizie przez policję, w której wyniku blisko 1100 plików elektronicznych i transkrypcje 28 rozmów telefonicznych zostało uznanych za istotne dla sprawy i włączonych do papierowych akt sprawy. W tej formie w listopadzie 2011 r. udostępniono akta obrońcy Rooka. Ten wniósł także o udostępnienie mu nagrań podsłuchanych rozmów telefonicznych. Prokurator wyraził zgodę pod warunkiem dostępu na komisariacie policji kryminalnej.

Postępowanie przygotowawcze zakończyło się w lutym 2012 r. skierowaniem przeciwko Rookowi aktu oskarżenia, w którym zarzucono mu przyjęcie 91 łapówek. W marcu 2012 r. jego obrońca złożył wniosek o udostępnienie plików z nagraniami podsłuchanych rozmów w formie DVD lub CD. Ostatecznie wniosek ten został zrealizowany w ten sposób, że pliki audio zgromadzone przez oskarżyciela zostały skopiowane do komputera, który udostępniono w areszcie skarżącemu oraz jego obrońcy.

W kwietniu 2012 r. obrońca Rooka złożył wniosek o udostępnienie kopii owych 14 mln plików elektronicznych. W maju otrzymał dysk twardy z plikami elektronicznymi w formie zaszyfrowanej, z którego nie mógł skorzystać z uwagi na brak specjalnego programu do oczytania tych danych. Po kolejnych wnioskach we wrześniu 2012 r. sąd nakazał udostępnienie mu danych wraz z programem, który pozwalał na ich odszyfrowanie.

W grudniu 2012 r. sąd skazał Rooka za 63 przypadki przyjmowania łapówek w obrocie gospodarczym, wymierzając mu karę pięciu lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności. Mężczyzna odwołał się od tego wyroku, zarzucając w apelacji m.in. naruszenie prawa do obrony poprzez ograniczenie czasu na zapoznanie się z nagraniami rozmów i plikami komputerowymi. Sąd odwoławczy nie podzielił jego zarzutów.

W skardze do ETPC (nr 1586/15) skarżący postawił zarzut naruszania art. 6 ust. 1 oraz art. 6 ust. 1 lit. b EKPC gwarantujących prawo do rzetelnego procesu sądowego oraz prawo do dysponowania odpowiednim czasem i środków na przygotowanie obrony.

Europejski Trybunał Praw Człowieka jednogłośnie uznał, że nie doszło do naruszenia prawa do rzetelnego procesu. W trakcie całego postępowania władze nie utrudniały obrońcy Rooka dostępu do akt w formie papierowej, a stopniowo także udostępniały mu akta w wersji elektronicznej. Dostęp do wydruków uzyskał w listopadzie 2011 r., podczas gdy proces rozpoczął się w czerwcu 2012 r. Trybunał dostrzegł, że do akt sprawy włączono jedynie niewielki – uznany przez organy ścigania za istotny z punktu widzenia zarzutów – fragment ogromnej ilości zgromadzonych w toku postępowania danych telekomunikacyjnych i plików elektronicznych. Pozostała część materiałów była przechowywana w formie elektronicznej przez policję. ETPC zauważył, że ani akt oskarżenia, ani wyrok skazujący nie były oparte na plikach lub danych elektronicznych, które nie znajdowały się w papierowych aktach sprawy. Czas na przygotowanie się do obrony był więc wystarczający dla zapoznania się z tymi materiałami. Trybunał zwrócił uwagę, że skarżący nie wskazał wyraźnie, w jaki sposób ograniczenia w dostępie do materiałów elektronicznych wpłynęły na możliwość realizacji prawa do obrony. Co istotne, ETPC stwierdził, że z uwagi na złożoność spornego postępowania karnego władze publiczne nie były zobowiązane do zapewnienia obrońcy Michaela Rooka możliwości zapoznania się z każdym nagraniem podsłuchanej rozmowy oraz z każdym plikiem komputerowym. W ocenie trybunału wystarczyło, że stworzyły mu możliwość przeanalizowania całego zbioru danych celem wyselekcjonowania tego, co uważa za istotne.

dr Adam Ploszka

CAŁOŚĆ WYROKU

Tagi: